Uchwała Nr XXIX(281)05
Rady Miejskiej w Białej Piskiej z dnia 2 lutego 2005r.
w sprawie rozpatrzenia skargi Spółdzielni Mieszkaniowej w Białej Piskiej na działalność Burmistrza Białej Piskiej.
Na podstawie art. 18 ust. 2 pkt. 15 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j. t. Dz. U. z 2001 r. Nr 142 poz. 1591 ze zm.), art. 229 pkt. 3 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 roku Kodeks postępowania administracyjnego ( j. t. Dz. U. z 2000 r , Nr 98, poz. 1071, ze zm.) po rozpatrzeniu skargi Spółdzielni Mieszkaniowej w Białej Piskiej na działalność Burmistrza Białej Piskiej - Rada Miejska w Białej Piskiej uchwala, co następuje:
§ 1
Uznać za zasadną skargę z dnia 14.10.2004r złożoną przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Białej Piskiej na działalność Burmistrza Białej Piskiej w sprawie wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządzania mieniem komunalnym
§2
Uzasadnienie niniejszego rozstrzygnięcia zawiera załącznik do niniejszej uchwały.
§ 3
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Załącznik do Uchwały Nr XXIX(281)05
Rady Miejskiej w Białej Piskiej
z dnia 2 lutego 2005r.
U Z A S A D N I E N I E
Strona skarżąca Spółdzielnia Mieszkaniowa z siedzibą w Białej Piskiej ul. Witosa 4 w dniu 06.10.2004 roku skierowała do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie pismo prosząc o zajęcie stanowiska w sprawie wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządu mieniem komunalnym.
Strona skarżąca kierując sprawę do RIO w Olsztynie opierała się o zapis art. 229 Ustawy k.p.a. z dn. 14.06.1960, którego punkt 1 stanowi, że organem właściwym do rozpatrywania zakresu spraw finansowych jest RIO.
Tę kwestię Spółdzielnia Mieszkaniowa wielokrotnie podkreślała, ponieważ sprawa dotyczyła i ciągle dotyczy finansów gminnych oraz braku za nie odpowiedzialności.
W dniu 13.10.2004 roku Regionalna Izba Obrachunkowa w Olsztynie pismem przewodnim RIO.VI.0560/27/2004 skierowała wszystkie dokumenty otrzymane od Spółdzielni Mieszkaniowej w Białej Piskiej do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Białej Piskiej, kwalifikując pismo Spółdzielni jako skargę na działalność Burmistrza Miasta i Gminy Biała Piska, dotyczącej wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządu mieniem komunalnym, wynikających z postanowień umowy nr TIOS 3420/1/2001 zawartej w dniu 10.01.2001 i aneksowanej 10 stycznia 2003 roku w sprawie „Zarządzania Zasobem Mieszkaniowym Gminy” pomiędzy Zarządem Miasta i Gminy i Spółdzielnią Mieszkaniową w Białej Piskiej.
RIO o przekazaniu sprawy do Rady Miejskiej poinformowała Spółdzielnię pismem skierowanym „ do wiadomości „
W dniu 04.11.2004 roku podczas obrad Sesji Rady Miejskiej w Białej Piskiej wysłuchano stanowisk stron Andrzeja Brauna Prezesa SM, oraz Andrzeja Kurzątkowskiego Burmistrza Miasta i Gminy w Białej Piskiej, następnie zleciła Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej dokonanie głębszej analizy przedmiotu sporu.
Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Białej Piskiej po zapoznaniu się z całością dokumentacji ustaliła:
- Spółdzielnia Mieszkaniowa była przez trzy lata 2001-2003 Zarządcą mienia gminnego mieszkaniowego zgodnie z umową TIOS 3420/1/2001.
- w grudniu 2003 roku umowa zakończyła się, na dzień 31.12.2003 r. sporządzono sprawozdanie finansowe i Spółdzielnia jako strona umowy przekazała je do Burmistrza Miasta i Gminy w Białej Piskiej wraz z pismem przewodnim zarejestrowanym pod l. dz. 106/2004 i załącznikami sztuk 14 z wiadomością do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Białej Piskiej.
- w dniu 25.02.2004 r. pismem l.dz. 168/2004 Spółdzielnia przekazała bilans Mieszkaniowego Zasobu Gminy oraz bilanse wspólnot mieszkaniowych w których Gmina posiada udziały wraz z załącznikami. Przekazanie bilansu jak mówi pismo, umożliwi zakończenie wzajemnych rozliczeń oraz przekazanie uprawnionym podmiotom środków pieniężnych, które pozostały na rachunku bankowym Spółdzielni Mieszkaniowej po zakończeniu zarządzania Mieszkaniowym Zasobem Gminy. W załączeniu przesłano również zbiorcze miesięczne faktury za utrzymanie zasobów komunalnych we wspólnotach mieszkaniowych wystawione zgodnie z zapisami aneksu nr 10 z dnia 02.01.2003 roku do umowy. Pismo informuje, że nie przekazywanie wpływów przez Spółdzielnię wynikało z zastosowania art. 498 Kodeksu Cywilnego o dopuszczalności potrącenia a wysokość zobowiązań wynika z załączników nr 3a i 4a dołączonych do zbiorczych faktur. Nie umknęło uwadze, iż przed odesłaniem w/w faktur do biura Spółdzielni załączniki zostały przez pracowników Urzędu Miasta i Gminy zdekompletowane (wypięto z nich załączniki 3a). Pismo, o którym mowa zostało przesłane do wiadomości Przewodniczącemu Rady Miejskiej w Białej Piskiej.
- zarządzeniem 18/03 Burmistrz Miasta i Gminy w Białej Piskiej powołał komisję złożoną z pracowników Urzędu Miasta i Gminy, która to komisja w dniu 30 i 31 grudnia 2003 roku dokonała przejęcia dokumentacji ze Spółdzielni Mieszkaniowej, co w rozumieniu Spółdzielni oznacza przejęcie całej odpowiedzialności za mienie.
- stwierdzono brak protokołu przekazania zasobu mieszkaniowego Gminy dla Zarządcy, którym był Józef Cukrowski ówczesny radny gminny, po zawarciu umowy w styczniu 2001 roku a zatem brak informacji o stanie tego mienia w 2001 r.
- Józef Cukrowski po odwołaniu go z funkcji prezesa w kwietniu 2003 roku nie przedstawił nowym władzom Spółdzielni informacji o stanie zarządzanych zasobów.
- zarządzeniem 4/2003 Burmistrz Miasta i Gminy w dniu 14 kwietnia 2003 trzy dni po odwołaniu prezesa powołał czteroosobowy zespół złożony z pracowników Urzędu Miasta i Gminy, któremu osobiście przewodniczył i dokonał kontroli, która miała obejmować sprawdzenie stanu realizacji umowy. Kontrola dalece odbiegała od wyznaczonego celu, ponieważ tak komisja jak i Burmistrz ingerowali w wewnętrzne sprawy Spółdzielni, przeglądali akta osobowe pracowników naruszając tym samym Ustawę o ochronie danych osobowych. Burmistrz ingerował w sprawy Rady Nadzorczej Spółdzielni między innymi ustalając uprawnienia przewodniczącego Rady Nadzorczej i jego prawo do zwoływania posiedzeń. Szczególnym zainteresowaniem objął zawiadomienie o zwołaniu posiedzenia Rady Nadzorczej SM z dnia 11 kwietnia 2003 roku, w którym to dniu odwołany został Józef Cukrowski. Do odnotowania w protokole podawał m.in., kiedy zostało wystawione zawiadomienie i jakie były poszczególne punkty porządku obrad Rady Nadzorczej SM. Przeglądał wnioski pracowników skierowane do Zarządu Spółdzielni o wypłatę nagród jubileuszowych, umowy oparte o zamówienia publiczne m.in. zawartą ze R. Piątek. Obecne w trakcie kontroli władze Spółdzielni p.o. Prezesa Zarządu Edward Mroczkowski oraz Przewodniczący Rady Nadzorczej Ryszard Świderski nie sprzeciwiali się „woli” Burmistrza. Z protokołu kontroli wynika, że do dnia 14 kwietnia 2003 roku nikt z kontrolujących nie wniósł uwag, co do prawidłowości przebiegu zarządzania zasobami mieszkaniowymi gminy. Wszystkie niczym nie poparte nieprawidłowości według Burmistrza pojawiły się natomiast po dniu 11.04.2003r. i trwały włącznie do 31.12.2003 roku. Takie podejście świadczy o braku nadzoru ze strony Urzędu nad mieniem gminnym już w latach wcześniejszych, co stwierdziła także Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej podczas kompleksowej kontroli zasobów gminnych w miesiącu lutym 2003 roku.
- ustalono, że pomimo wielokrotnych spotkań Burmistrza, Zarządu SM, radnych, Rady Nadzorczej SM nie udało się w tej materii osiągnąć najmniejszego kompromisu.
- w trakcie obrad sesji obecny Prezes SM Andrzej Braun wykazał wpływy i wydatki oraz saldo rozliczeń, które w żaden fizyczny sposób nie może być zerowe a czego żąda Burmistrz, nie powołując się przy tym na żadną podstawę prawną, która by wskazała, że bilanse w praktyce daje się rozliczyć na zero.
- straty wykazane przez Zarządcę obciążają Gminę, ponieważ dotyczą naliczeń czynszowych za lokale użytkowe ZOZ, gdzie w latach 2001, 2002 stosowano stawkę wynikającą z Uchwały Rady Miejskiej, wiedząc, że wcześniej zawarto długoletnie umowy na dużo niższe stawki. Gmina przegrała sprawy w sądzie prowadzone z tego tytułu a kwota sporna wykazana została przy podsumowaniu 2002 roku i wynosiła około 27 tysięcy. Korekta faktur i bilansu nastąpiła dopiero w 2003 roku po objęciu funkcji przez obecnego prezesa. Na wysokość straty bezspornie wpływ miał, także zaksięgowany w 2003 roku podatek od nieruchomości za IV kwartał 2002 r. widocznie wcześniej zakładano, że będzie umorzony. Do tego dochodzą też nieściągalne czynsze po zmarłych lokatorach wynoszące ok. 3 tysięcy oraz straty na budynkach ZOZ Kumielsk i ZOZ Drygały około 11,7 tysiąca. Wszystkie te kwoty dodane dają około 30 tysięcy i mają odbicie na wyniku finansowym.
- widoczny jest niedobór środków nie tylko w roku 2003 ale także w latach 2001 i 2002, spłaty zobowiązań następowały z bieżących wpływów a co z kolei wpływało na utrzymywanie się około trzymiesięcznych opóźnień w regulowaniu należności. Dlatego dziwnym jest fakt podkreślania przez Burmistrza, że lata 2001 i 2002 były rozliczane prawidłowo, dopiero rok 2003 od kwietnia sprawił, że wszystko jest źle. Aby rozwiać wątpliwości Burmistrza, co do słuszności jego twierdzeń, należy odnieść się do bilansu za 2001 rok, gdzie wykazuje on braki wpływów czynszowych wysokości rzędu 160 tysięcy, z czego łączna kwota narastająco z trzech kolejnych lat zarządzania to 338 tysięcy.
- istotę sporu określa jasno Ustawa o własności lokali, która precyzyjnie wskazuje, że to właściciel, czyli Gmina pokrywa koszty utrzymania jej mienia a aneks z 02.01.2003 roku określa, że czynsze należą do Gminy a wydatki są wydatkami Gminy.
- Spółdzielnia wielokrotnie informowała UMiG o tym, że wpływy czynszowe nie pokrywają wydatków na utrzymanie i zwracała się o uzupełnianie brakujących środków, lecz odpowiedzi były odmowne lub było ich brak. Jest to rażące zaniedbanie ze strony Burmistrza i naruszenie art.742 Kodeksu Cywilnego, który mówi, że dający zlecenie czyli Gmina powinna zwrócić przyjmującemu zlecenie czyli Spółdzielni wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia, wraz z odsetkami ustawowymi; powinien również zwolnić przyjmującego zlecenie od zobowiązań, które ten w powyższym celu zaciągnął w imieniu własnym. Jeżeli Gmina uważa, że poniósła szkodę której teraz się dopatruje wskutek niekompetencji osób podpisujących umowę ze strony Spółdzielni (czyli Józefa Cukrowskiego i Elżbiety Gutowskiej) może od nich dochodzić zadośćuczynienia na podstawie art. 39 Kodeksu Cywilnego, który mówi, że osoba jako organ osoby prawnej zawierająca umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązana jest do zwrotu tego, co otrzymała od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania.
- nieprecyzyjność umowy spowodowała dzisiejsze spory choć Burmistrz uważa, że sporna umowa opracowana przez mecenasa Wojtkiewicza jest doskonała i funkcjonuje w wielu gminach (wypowiedź ze spotkania Burmistrza i Radą Nadzorcą latem 2004 r.) natomiast mecenas Chmielecki twierdzi, że „jest ona w wielu punktach niedopracowana, bo taka ona jest i sprawa jest mocno skomplikowana i wiele zapisów budzi poważne wątpliwości, więc trzeba tę umowę przeanalizować” (wypowiedź: protokół z sesji z 04.11.04 r. str. 26). W umowie nie można w żaden sposób dopatrzyć się przewidywanych restrykcji wobec Zarządcy, który to, gdyby nawet niedbale ją wykonał to umowa w punkcie C w § 6 mówi : z tytułu wad w realizacji umowy przez Przyjmującego zamówienie, polegających na zaniechaniu lub opóźnieniu bez istotnego powodu wykonania powierzonych obowiązków, Przyjmujący zamówienie zapłaci karę pieniężną w wysokości 5% łącznego miesięcznego wynagrodzenia. Tylko tyle mówi umowa o karach, ale zakładając nawet taką karę Burmistrz musiałby udowodnić, że były wady w realizacji umowy, tymczasem Burmistrz do chwili obecnej czyli do stycznia 2005 roku nie ustosunkował się wiążąco, merytorycznie i prawnie do przesłanych mu informacji przez Spółdzielnie Mieszkaniową.
- złudne są informacje Burmistrza o zyskach z tytułu zarządzania aczkolwiek osiągnięcie wyniku 38 tysięcy za rok 2001 było wynikiem umorzenia podatku zasobowi gminnemu przez Burmistrza, natomiast 2002 rok wykazuje ok. 29,1 tys. przy zastrzeżeniu kwoty spornej 27,2 tys. Wystarczy te kwoty odjąć i mamy zysk 3,1 tysiąca, który trudno nazwać zyskiem.
- żaden z punktów umowy nie precyzuje, że bilans ma się ona zakończyć saldem zerowym i to po zwindykowaniu ostatniej złotówki należnego czynszu. Umowa nosi wyraźny zapis zakończenia jej z dniem 31.12.2003 roku i od tej chwili odpowiedzialność za lokalowy zasób mieszkaniowy gminy wraca do właściciela czyli Gminy. To w sposób pełny nie zostało wykonane, nie zostało przyjęte rozliczenie – bilans a to świadczy o braku odpowiedzialności za mienie i finanse. Spółdzielnia nigdy nie była odpowiedzialna za mienie Gminy a jedynie za wykonanie zapisów umowy zawartej na trzy lata i nigdzie nie było zapisane, że po zakończeniu umowy Spółdzielnia będzie prowadziła działania np. windykacyjne. Zobowiązania wynikające z umowy i aneksu ciążą na Gminie o czym świadczą zapisy w niej zawarte a mianowicie § 2 litera A punkt 3, § 2 litera B punkt 5, § 3 punkt 1,2, § 2 litera C punkt 4 i najistotniejszy, najbardziej sporny § 9 punkt 1 mówiący, że umowa jest zawarta na 3 lata do 31.12.2003 roku a Burmistrz żąda windykacji i przyjmowania zaległych czynszów po 1 stycznia 2004 roku. Punkt ten rozwiązanie umowy precyzyjnie lokuje w punkcie czasowym i przesądza o jej czasowym charakterze. Umowa kończy się w określonym w niej terminie i w tym samym terminie ustaje obowiązek przyjmującego zamówienie, czyli Spółdzielni do wykonywania jakichkolwiek działań z niej wynikających. Natomiast kontynuowanie jej po 1 stycznia 2004 roku nie leży w interesie Spółdzielni a Burmistrz nie ma podstaw prawnych, żeby tego żądać. Jedyną czynnością przyjmującego w tej sytuacji Spółdzielni, jest przedłożenie rachunku z zarządu powierzonym mieniem, czyli przedstawienia na piśmie rachunku wpływów i wydatków wraz z niezbędnymi dowodami, co też w dniu 06.02.2004 roku zostało przez Spółdzielnię Mieszkaniową uczynione, zgodnie z art. 460 Kodeksu Cywilnego.
- Spółdzielnia trwa przy swoim stanowisku, że wywiązała się należycie ze swoich obowiązków określonych w umowie, złożyła też oświadczenie woli, jakie przewiduje Kodeks Cywilny, iż sporządzone przez nią sprawozdanie zostało sporządzone według jej najlepszej wiedzy. Kiedy strona druga się z tym nie zgadza, to musi je zbadać. Jak do tej pory nie było żadnej wiążącej wypowiedzi ze strony Burmistrza w tej sprawie. Sam bilans powinien być w sposób odpowiedzialny przyjęty i o to Spółdzielnia zabiega a wszelkie spory i za wszelkie nieprawidłowości Burmistrz może nałożyć kary przewidziane w umowie. Bezsprzeczne jest, że to Burmistrz nie wywiązuje się z zawartej umowy, nie zrealizował też wniosku Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej, która zleciła powołanie biegłego rewidenta do zbadania bilansu, co odnotowane jest w protokole z posiedzenia Komisji Rewizyjnej w dniu 27.10.2004 roku ale również było to zaleceniem po przeprowadzonej kompleksowej kontroli zasobów gminnych w lutym 2003 roku, co odnotowane jest w protokóle pokontrolnym jako zalecenie zespołu kontrolnego.
- Spółdzielnia dysponuje coraz różnorodniejszą korespondencją otrzymywaną od Burmistrza, nie oznaczaną numerem dziennika korespondencyjnego. Są to żądania wezwania do zapłaty, które za każdym razem różnią się wysokością żądanej kwoty, nie posiadają oznaczenia podstawy prawnej i nie posiadają żadnego uzasadnienia żądania.
Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Białej Piskiej uznała, że Burmistrz nie ustosunkował się w sposób merytoryczny do tego zawiłego zagadnienia, nie powołał się na żadną podstawę prawną odmowy przyjęcia sprawozdania z wykonania zarządu mieniem gminnym, nie poczynił żadnych kroków, aby w sposób odpowiedzialny doprowadzić do przejęcia mienia, za które odpowiada, nie została uzyskana żadna wiążąca wypowiedź poparta dokumentami. Natomiast prawidłowo wywiązała się z całości Spółdzielnia Mieszkaniowa, która pełniła rolę Zarządcy Mieszkaniowego Zasobu Gminy.
Wobec tak przedstawiającej się sytuacji Rada Miejska w Białej Piskiej uznała, że istnieją poważne, faktyczne i prawne podstawy do uznania skargi Spółdzielni Mieszkaniowej na działalność Burmistrza za zasadną.
§ 1
Uznać za zasadną skargę z dnia 14.10.2004r złożoną przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Białej Piskiej na działalność Burmistrza Białej Piskiej w sprawie wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządzania mieniem komunalnym
§2
Uzasadnienie niniejszego rozstrzygnięcia zawiera załącznik do niniejszej uchwały.
§ 3
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Załącznik do Uchwały Nr XXIX(281)05
Rady Miejskiej w Białej Piskiej
z dnia 2 lutego 2005r.
U Z A S A D N I E N I E
Strona skarżąca Spółdzielnia Mieszkaniowa z siedzibą w Białej Piskiej ul. Witosa 4 w dniu 06.10.2004 roku skierowała do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Olsztynie pismo prosząc o zajęcie stanowiska w sprawie wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządu mieniem komunalnym.
Strona skarżąca kierując sprawę do RIO w Olsztynie opierała się o zapis art. 229 Ustawy k.p.a. z dn. 14.06.1960, którego punkt 1 stanowi, że organem właściwym do rozpatrywania zakresu spraw finansowych jest RIO.
Tę kwestię Spółdzielnia Mieszkaniowa wielokrotnie podkreślała, ponieważ sprawa dotyczyła i ciągle dotyczy finansów gminnych oraz braku za nie odpowiedzialności.
W dniu 13.10.2004 roku Regionalna Izba Obrachunkowa w Olsztynie pismem przewodnim RIO.VI.0560/27/2004 skierowała wszystkie dokumenty otrzymane od Spółdzielni Mieszkaniowej w Białej Piskiej do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Białej Piskiej, kwalifikując pismo Spółdzielni jako skargę na działalność Burmistrza Miasta i Gminy Biała Piska, dotyczącej wzajemnych rozliczeń z tytułu zarządu mieniem komunalnym, wynikających z postanowień umowy nr TIOS 3420/1/2001 zawartej w dniu 10.01.2001 i aneksowanej 10 stycznia 2003 roku w sprawie „Zarządzania Zasobem Mieszkaniowym Gminy” pomiędzy Zarządem Miasta i Gminy i Spółdzielnią Mieszkaniową w Białej Piskiej.
RIO o przekazaniu sprawy do Rady Miejskiej poinformowała Spółdzielnię pismem skierowanym „ do wiadomości „
W dniu 04.11.2004 roku podczas obrad Sesji Rady Miejskiej w Białej Piskiej wysłuchano stanowisk stron Andrzeja Brauna Prezesa SM, oraz Andrzeja Kurzątkowskiego Burmistrza Miasta i Gminy w Białej Piskiej, następnie zleciła Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej dokonanie głębszej analizy przedmiotu sporu.
Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Białej Piskiej po zapoznaniu się z całością dokumentacji ustaliła:
- Spółdzielnia Mieszkaniowa była przez trzy lata 2001-2003 Zarządcą mienia gminnego mieszkaniowego zgodnie z umową TIOS 3420/1/2001.
- w grudniu 2003 roku umowa zakończyła się, na dzień 31.12.2003 r. sporządzono sprawozdanie finansowe i Spółdzielnia jako strona umowy przekazała je do Burmistrza Miasta i Gminy w Białej Piskiej wraz z pismem przewodnim zarejestrowanym pod l. dz. 106/2004 i załącznikami sztuk 14 z wiadomością do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Białej Piskiej.
- w dniu 25.02.2004 r. pismem l.dz. 168/2004 Spółdzielnia przekazała bilans Mieszkaniowego Zasobu Gminy oraz bilanse wspólnot mieszkaniowych w których Gmina posiada udziały wraz z załącznikami. Przekazanie bilansu jak mówi pismo, umożliwi zakończenie wzajemnych rozliczeń oraz przekazanie uprawnionym podmiotom środków pieniężnych, które pozostały na rachunku bankowym Spółdzielni Mieszkaniowej po zakończeniu zarządzania Mieszkaniowym Zasobem Gminy. W załączeniu przesłano również zbiorcze miesięczne faktury za utrzymanie zasobów komunalnych we wspólnotach mieszkaniowych wystawione zgodnie z zapisami aneksu nr 10 z dnia 02.01.2003 roku do umowy. Pismo informuje, że nie przekazywanie wpływów przez Spółdzielnię wynikało z zastosowania art. 498 Kodeksu Cywilnego o dopuszczalności potrącenia a wysokość zobowiązań wynika z załączników nr 3a i 4a dołączonych do zbiorczych faktur. Nie umknęło uwadze, iż przed odesłaniem w/w faktur do biura Spółdzielni załączniki zostały przez pracowników Urzędu Miasta i Gminy zdekompletowane (wypięto z nich załączniki 3a). Pismo, o którym mowa zostało przesłane do wiadomości Przewodniczącemu Rady Miejskiej w Białej Piskiej.
- zarządzeniem 18/03 Burmistrz Miasta i Gminy w Białej Piskiej powołał komisję złożoną z pracowników Urzędu Miasta i Gminy, która to komisja w dniu 30 i 31 grudnia 2003 roku dokonała przejęcia dokumentacji ze Spółdzielni Mieszkaniowej, co w rozumieniu Spółdzielni oznacza przejęcie całej odpowiedzialności za mienie.
- stwierdzono brak protokołu przekazania zasobu mieszkaniowego Gminy dla Zarządcy, którym był Józef Cukrowski ówczesny radny gminny, po zawarciu umowy w styczniu 2001 roku a zatem brak informacji o stanie tego mienia w 2001 r.
- Józef Cukrowski po odwołaniu go z funkcji prezesa w kwietniu 2003 roku nie przedstawił nowym władzom Spółdzielni informacji o stanie zarządzanych zasobów.
- zarządzeniem 4/2003 Burmistrz Miasta i Gminy w dniu 14 kwietnia 2003 trzy dni po odwołaniu prezesa powołał czteroosobowy zespół złożony z pracowników Urzędu Miasta i Gminy, któremu osobiście przewodniczył i dokonał kontroli, która miała obejmować sprawdzenie stanu realizacji umowy. Kontrola dalece odbiegała od wyznaczonego celu, ponieważ tak komisja jak i Burmistrz ingerowali w wewnętrzne sprawy Spółdzielni, przeglądali akta osobowe pracowników naruszając tym samym Ustawę o ochronie danych osobowych. Burmistrz ingerował w sprawy Rady Nadzorczej Spółdzielni między innymi ustalając uprawnienia przewodniczącego Rady Nadzorczej i jego prawo do zwoływania posiedzeń. Szczególnym zainteresowaniem objął zawiadomienie o zwołaniu posiedzenia Rady Nadzorczej SM z dnia 11 kwietnia 2003 roku, w którym to dniu odwołany został Józef Cukrowski. Do odnotowania w protokole podawał m.in., kiedy zostało wystawione zawiadomienie i jakie były poszczególne punkty porządku obrad Rady Nadzorczej SM. Przeglądał wnioski pracowników skierowane do Zarządu Spółdzielni o wypłatę nagród jubileuszowych, umowy oparte o zamówienia publiczne m.in. zawartą ze R. Piątek. Obecne w trakcie kontroli władze Spółdzielni p.o. Prezesa Zarządu Edward Mroczkowski oraz Przewodniczący Rady Nadzorczej Ryszard Świderski nie sprzeciwiali się „woli” Burmistrza. Z protokołu kontroli wynika, że do dnia 14 kwietnia 2003 roku nikt z kontrolujących nie wniósł uwag, co do prawidłowości przebiegu zarządzania zasobami mieszkaniowymi gminy. Wszystkie niczym nie poparte nieprawidłowości według Burmistrza pojawiły się natomiast po dniu 11.04.2003r. i trwały włącznie do 31.12.2003 roku. Takie podejście świadczy o braku nadzoru ze strony Urzędu nad mieniem gminnym już w latach wcześniejszych, co stwierdziła także Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej podczas kompleksowej kontroli zasobów gminnych w miesiącu lutym 2003 roku.
- ustalono, że pomimo wielokrotnych spotkań Burmistrza, Zarządu SM, radnych, Rady Nadzorczej SM nie udało się w tej materii osiągnąć najmniejszego kompromisu.
- w trakcie obrad sesji obecny Prezes SM Andrzej Braun wykazał wpływy i wydatki oraz saldo rozliczeń, które w żaden fizyczny sposób nie może być zerowe a czego żąda Burmistrz, nie powołując się przy tym na żadną podstawę prawną, która by wskazała, że bilanse w praktyce daje się rozliczyć na zero.
- straty wykazane przez Zarządcę obciążają Gminę, ponieważ dotyczą naliczeń czynszowych za lokale użytkowe ZOZ, gdzie w latach 2001, 2002 stosowano stawkę wynikającą z Uchwały Rady Miejskiej, wiedząc, że wcześniej zawarto długoletnie umowy na dużo niższe stawki. Gmina przegrała sprawy w sądzie prowadzone z tego tytułu a kwota sporna wykazana została przy podsumowaniu 2002 roku i wynosiła około 27 tysięcy. Korekta faktur i bilansu nastąpiła dopiero w 2003 roku po objęciu funkcji przez obecnego prezesa. Na wysokość straty bezspornie wpływ miał, także zaksięgowany w 2003 roku podatek od nieruchomości za IV kwartał 2002 r. widocznie wcześniej zakładano, że będzie umorzony. Do tego dochodzą też nieściągalne czynsze po zmarłych lokatorach wynoszące ok. 3 tysięcy oraz straty na budynkach ZOZ Kumielsk i ZOZ Drygały około 11,7 tysiąca. Wszystkie te kwoty dodane dają około 30 tysięcy i mają odbicie na wyniku finansowym.
- widoczny jest niedobór środków nie tylko w roku 2003 ale także w latach 2001 i 2002, spłaty zobowiązań następowały z bieżących wpływów a co z kolei wpływało na utrzymywanie się około trzymiesięcznych opóźnień w regulowaniu należności. Dlatego dziwnym jest fakt podkreślania przez Burmistrza, że lata 2001 i 2002 były rozliczane prawidłowo, dopiero rok 2003 od kwietnia sprawił, że wszystko jest źle. Aby rozwiać wątpliwości Burmistrza, co do słuszności jego twierdzeń, należy odnieść się do bilansu za 2001 rok, gdzie wykazuje on braki wpływów czynszowych wysokości rzędu 160 tysięcy, z czego łączna kwota narastająco z trzech kolejnych lat zarządzania to 338 tysięcy.
- istotę sporu określa jasno Ustawa o własności lokali, która precyzyjnie wskazuje, że to właściciel, czyli Gmina pokrywa koszty utrzymania jej mienia a aneks z 02.01.2003 roku określa, że czynsze należą do Gminy a wydatki są wydatkami Gminy.
- Spółdzielnia wielokrotnie informowała UMiG o tym, że wpływy czynszowe nie pokrywają wydatków na utrzymanie i zwracała się o uzupełnianie brakujących środków, lecz odpowiedzi były odmowne lub było ich brak. Jest to rażące zaniedbanie ze strony Burmistrza i naruszenie art.742 Kodeksu Cywilnego, który mówi, że dający zlecenie czyli Gmina powinna zwrócić przyjmującemu zlecenie czyli Spółdzielni wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia, wraz z odsetkami ustawowymi; powinien również zwolnić przyjmującego zlecenie od zobowiązań, które ten w powyższym celu zaciągnął w imieniu własnym. Jeżeli Gmina uważa, że poniósła szkodę której teraz się dopatruje wskutek niekompetencji osób podpisujących umowę ze strony Spółdzielni (czyli Józefa Cukrowskiego i Elżbiety Gutowskiej) może od nich dochodzić zadośćuczynienia na podstawie art. 39 Kodeksu Cywilnego, który mówi, że osoba jako organ osoby prawnej zawierająca umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązana jest do zwrotu tego, co otrzymała od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania.
- nieprecyzyjność umowy spowodowała dzisiejsze spory choć Burmistrz uważa, że sporna umowa opracowana przez mecenasa Wojtkiewicza jest doskonała i funkcjonuje w wielu gminach (wypowiedź ze spotkania Burmistrza i Radą Nadzorcą latem 2004 r.) natomiast mecenas Chmielecki twierdzi, że „jest ona w wielu punktach niedopracowana, bo taka ona jest i sprawa jest mocno skomplikowana i wiele zapisów budzi poważne wątpliwości, więc trzeba tę umowę przeanalizować” (wypowiedź: protokół z sesji z 04.11.04 r. str. 26). W umowie nie można w żaden sposób dopatrzyć się przewidywanych restrykcji wobec Zarządcy, który to, gdyby nawet niedbale ją wykonał to umowa w punkcie C w § 6 mówi : z tytułu wad w realizacji umowy przez Przyjmującego zamówienie, polegających na zaniechaniu lub opóźnieniu bez istotnego powodu wykonania powierzonych obowiązków, Przyjmujący zamówienie zapłaci karę pieniężną w wysokości 5% łącznego miesięcznego wynagrodzenia. Tylko tyle mówi umowa o karach, ale zakładając nawet taką karę Burmistrz musiałby udowodnić, że były wady w realizacji umowy, tymczasem Burmistrz do chwili obecnej czyli do stycznia 2005 roku nie ustosunkował się wiążąco, merytorycznie i prawnie do przesłanych mu informacji przez Spółdzielnie Mieszkaniową.
- złudne są informacje Burmistrza o zyskach z tytułu zarządzania aczkolwiek osiągnięcie wyniku 38 tysięcy za rok 2001 było wynikiem umorzenia podatku zasobowi gminnemu przez Burmistrza, natomiast 2002 rok wykazuje ok. 29,1 tys. przy zastrzeżeniu kwoty spornej 27,2 tys. Wystarczy te kwoty odjąć i mamy zysk 3,1 tysiąca, który trudno nazwać zyskiem.
- żaden z punktów umowy nie precyzuje, że bilans ma się ona zakończyć saldem zerowym i to po zwindykowaniu ostatniej złotówki należnego czynszu. Umowa nosi wyraźny zapis zakończenia jej z dniem 31.12.2003 roku i od tej chwili odpowiedzialność za lokalowy zasób mieszkaniowy gminy wraca do właściciela czyli Gminy. To w sposób pełny nie zostało wykonane, nie zostało przyjęte rozliczenie – bilans a to świadczy o braku odpowiedzialności za mienie i finanse. Spółdzielnia nigdy nie była odpowiedzialna za mienie Gminy a jedynie za wykonanie zapisów umowy zawartej na trzy lata i nigdzie nie było zapisane, że po zakończeniu umowy Spółdzielnia będzie prowadziła działania np. windykacyjne. Zobowiązania wynikające z umowy i aneksu ciążą na Gminie o czym świadczą zapisy w niej zawarte a mianowicie § 2 litera A punkt 3, § 2 litera B punkt 5, § 3 punkt 1,2, § 2 litera C punkt 4 i najistotniejszy, najbardziej sporny § 9 punkt 1 mówiący, że umowa jest zawarta na 3 lata do 31.12.2003 roku a Burmistrz żąda windykacji i przyjmowania zaległych czynszów po 1 stycznia 2004 roku. Punkt ten rozwiązanie umowy precyzyjnie lokuje w punkcie czasowym i przesądza o jej czasowym charakterze. Umowa kończy się w określonym w niej terminie i w tym samym terminie ustaje obowiązek przyjmującego zamówienie, czyli Spółdzielni do wykonywania jakichkolwiek działań z niej wynikających. Natomiast kontynuowanie jej po 1 stycznia 2004 roku nie leży w interesie Spółdzielni a Burmistrz nie ma podstaw prawnych, żeby tego żądać. Jedyną czynnością przyjmującego w tej sytuacji Spółdzielni, jest przedłożenie rachunku z zarządu powierzonym mieniem, czyli przedstawienia na piśmie rachunku wpływów i wydatków wraz z niezbędnymi dowodami, co też w dniu 06.02.2004 roku zostało przez Spółdzielnię Mieszkaniową uczynione, zgodnie z art. 460 Kodeksu Cywilnego.
- Spółdzielnia trwa przy swoim stanowisku, że wywiązała się należycie ze swoich obowiązków określonych w umowie, złożyła też oświadczenie woli, jakie przewiduje Kodeks Cywilny, iż sporządzone przez nią sprawozdanie zostało sporządzone według jej najlepszej wiedzy. Kiedy strona druga się z tym nie zgadza, to musi je zbadać. Jak do tej pory nie było żadnej wiążącej wypowiedzi ze strony Burmistrza w tej sprawie. Sam bilans powinien być w sposób odpowiedzialny przyjęty i o to Spółdzielnia zabiega a wszelkie spory i za wszelkie nieprawidłowości Burmistrz może nałożyć kary przewidziane w umowie. Bezsprzeczne jest, że to Burmistrz nie wywiązuje się z zawartej umowy, nie zrealizował też wniosku Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej, która zleciła powołanie biegłego rewidenta do zbadania bilansu, co odnotowane jest w protokole z posiedzenia Komisji Rewizyjnej w dniu 27.10.2004 roku ale również było to zaleceniem po przeprowadzonej kompleksowej kontroli zasobów gminnych w lutym 2003 roku, co odnotowane jest w protokóle pokontrolnym jako zalecenie zespołu kontrolnego.
- Spółdzielnia dysponuje coraz różnorodniejszą korespondencją otrzymywaną od Burmistrza, nie oznaczaną numerem dziennika korespondencyjnego. Są to żądania wezwania do zapłaty, które za każdym razem różnią się wysokością żądanej kwoty, nie posiadają oznaczenia podstawy prawnej i nie posiadają żadnego uzasadnienia żądania.
Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej w Białej Piskiej uznała, że Burmistrz nie ustosunkował się w sposób merytoryczny do tego zawiłego zagadnienia, nie powołał się na żadną podstawę prawną odmowy przyjęcia sprawozdania z wykonania zarządu mieniem gminnym, nie poczynił żadnych kroków, aby w sposób odpowiedzialny doprowadzić do przejęcia mienia, za które odpowiada, nie została uzyskana żadna wiążąca wypowiedź poparta dokumentami. Natomiast prawidłowo wywiązała się z całości Spółdzielnia Mieszkaniowa, która pełniła rolę Zarządcy Mieszkaniowego Zasobu Gminy.
Wobec tak przedstawiającej się sytuacji Rada Miejska w Białej Piskiej uznała, że istnieją poważne, faktyczne i prawne podstawy do uznania skargi Spółdzielni Mieszkaniowej na działalność Burmistrza za zasadną.