NIE PRZEWIDUJE SIĘ LIKWIDACJI SZKÓŁ WIEJSKICH ORAZ ŁĄCZENIA w ZESPÓŁ SZKÓŁ SZKOŁY PODSTAWOWEJ i GIMAZJUM w BIAŁEJ PISKIEJ
Wiadomość przeniesiona do archiwum
Szanowni Państwo,
jestem szczerze zdziwiony i zarazem zaniepokojony pojawiającymi się ostatnio „pogłoskami” o tym, iż w ramach „szukania oszczędności w wydatkach budżetu gminy” chcę likwidować szkoły wiejskie. Dlatego pozwalam sobie w tej sprawie po raz kolejny zabrać głos i zdementować wszelkie dewagacje na ten temat, a przy okazji naświetlić Państwu obiektywnie i rzeczowo ważne sprawy oświatowe.
Jako nauczyciel i były pracownik nadzoru pedagogicznego wiem, iż szkoła wiejska realizuje nie tylko zadania oświatowe, ale często także pełni rolę jedynego ośrodka kulturotwórczego i integrującego środowisko lokalne. Specyfiką szkół wiejskich jest to, iż oddziały są nieliczne, a przez to dają możliwość większego oddziaływania dydaktyczno-wychowawczego oraz opiekuńczego. Mając świadomość, iż podnoszenie poziomu dydaktycznego szkół jest bardzo ważne, nie podejmowałem działań idących w kierunku redukcji placówek oświatowych. Przeciwnie, remontowaliśmy szkoły w terenie wiedząc, iż będą służyły na lata i z czasem, kiedy wyjdziemy z niżu demograficznego staną się tym bardziej nieodzowne. W szkołach funkcjonują pracownie komputerowe z dostępem do Internetu, co staje się standardem i synonimem nowoczesnej szkoły. W ubiegłym roku z mojej inicjatywy przy pełnym wsparciu Rady Miejskiej w Białej Piskiej, szkoły w Kumielsku i Skarżynie otrzymały sztandary i patronów, które je umacniają w świadomości społeczności lokalnej i powodują wzmocnienie ich prestiżu . Nie nadaje się przecież imienia szkole, po to by ją zlikwidować.
Z drugiej strony należy uczciwie powiedzieć, iż koszty utrzymania oświaty rosną z roku na rok. Główne powody to: wzrost kosztów bieżących utrzymania szkół, ich remontów, dowożenia uczniów oraz ustawowe podwyżki płac nauczycielskich. Ponieważ subwencja oświatowa naliczana jest według kryterium „pieniądz idzie za uczniem” małe szkoły wiejskie generują wysokie koszty utrzymania właśnie ze względu na małą liczebność oddziałów. Koszt kształcenia jednego ucznia w szkole wiejskiej jest dwukrotnie wyższy niż w szkole miejskiej. Każdego roku ubywa około 100 uczniów w skali gminy. Dlatego zmuszeni jesteśmy zracjonalizować wydatki na oświatę, bo jest ona jednym z zadań własnych gminy, a jak Państwo wiedzą nadal mamy wiele potrzeb w różnych obszarach działania gminy.
Ponadto musimy poszukiwać innych rozwiązań, nie po to by „oszczędzać na oświacie”, ale po to by racjonalizować wydatki oświatowe. Na pewno trzeba będzie przyjrzeć się liczebności oddziałów w większych szkołach oraz przeanalizować możliwości łączenia oddziałów z niewielką liczbą uczniów, mając świadomość, iż konsekwencją powyższych działań nie może być ,,rewolucja” kadrowa i powiększanie liczby osób bezrobotnych.
Poza tym umiejętne zagospodarowanie istniejących godzin ponadwymiarowych w szkołach to kolejna możliwość racjonalnego finansowania oświaty mogąca ułatwić wejście w zawód młodych nauczycieli, absolwentów szkół wyższych, których nie brakuje przecież w naszej gminie. Tak jak napisałem powyżej, utrzymanie niewielkiej ilości uczniów w oddziale miało służyć uzyskaniu lepszych efektów kształcenia, które nie były zbyt wysokie. To wszystko w trosce o nasze dzieci, bo wszyscy chcemy żeby nasze dzieci były lepiej nauczane i miały lepszą opiekę wychowawczą. Tym samym chroniłem nasze szkoły i zatrudnionych w nich nauczycieli.
Pozwólcie Szanowni Państwo, iż przytoczę dane statystyczne, które pomogą lepiej zrozumieć pewne istotne zależności, a jednocześnie przekonać tych, którzy uważają, że tylko likwidacja placówki poprawi finanse oświatowe.
W naszych gimnazjach w roku szkolnym 2003/2004 uczyło się 773 uczniów w 29 oddziałach, w roku szkolnym 2010/2011 uczy się 509 uczniów w 25 oddziałach. W szkołach podstawowych natomiast uczyło się w analogicznych okresach 1196 uczniów w 59 oddziałach i 904 uczniów w 54 oddziałach. Jak łatwo zauważyć w gimnazjach ubyło 264 uczniów i tylko 4 oddziały, a w podstawówkach ubyło 292 uczniów i tylko 5 oddziałów!. Przy założeniu, iż liczba uczniów w oddziale gimnazjalnym wynosi
23 – 25 osób, redukcja mogłaby sprowadzić się do likwidacji 11 oddziałów, a w podstawówkach do około 13 oddziałów. Konsekwencją tego byłaby redukcja około 30 etatów nauczycielskich, a co za tym idzie także redukcja etatów personelu obsługi szkół. Powyższe dane potwierdzają, iż w minionym okresie sprawowania przez mnie urzędu Burmistrza Białej Piskiej prowadziłem rozsądną politykę kadrową mając na uwadze przede wszystkim podwyższenie wyników nauczania i wychowania dzieci i młodzieży.
Jednocześnie należy wspomnieć o wysokich kosztach ponoszonych przez gminę Biała Piska m. in.
na krótsze i długotrwałe zwolnienia lekarskie oraz urlopy zdrowotne nauczycieli, które są niemożliwe do przewidzenia w budżecie gminy i w budżetach szkół na etapie planowania wydatków na kolejny rok budżetowy i szkolny. Dla przykładu podam, że koszty krótkotrwałych zwolnień lekarskich nauczycieli w roku 2009 wyniosły około 90 tysięcy złotych w skali gminy, a koszty związane z rocznymi urlopami zdrowotnymi pięciu nauczycieli to około 350 tysięcy złotych, co pochłania m.in. środki na dodatki motywacyjne. Jak Państwu wiadomo, skorzystanie nauczycieli ze zwolnienia lekarskiego czy z przywileju możliwości poratowania zdrowia na tzw. urlopie zdrowotnym, wymusza konieczność zatrudnienia w ich miejsce dodatkowych nauczycieli i zabezpieczenia dodatkowych środków finansowych na ich wynagrodzenie.
Panie i Panowie,
absolutnie nie kwestionuję prawa do skorzystania nauczycieli ze zwolnienia lekarskiego czy też innego przywileju wynikającego z przepisów prawa. Jednakże należy mieć świadomość, że takie sytuacje podwyższają koszt utrzymania oświaty gminnej, a jednocześnie każda nieobecność nauczyciela w szkole jest stratą dla samego ucznia, tj. powoduje ona utrudnienia w realizacji programu nauczania oraz dezorganizuje pracę szkoły. W naszej gminie są także i takie przykłady, o których należy mówić, a mianowicie: nauczyciel z siedmioletnim stażem pracy w oświacie już dwukrotnie korzystał z rocznego urlopu dla poratowania zdrowia. Są natomiast i tacy nauczyciele, z dwudziestoletnim czy trzydziestoletnim stażem pracy, którzy ani razu nie skorzystali z tej możliwości, choć bez problemu mogliby otrzymać skierowanie. Bywały i takie przypadki, że w jednej ze szkół dziennie dziesięciu nauczycieli udawało się na zwolnienia lekarskie i wówczas brakowało nauczycieli na zorganizowanie zastępstw. Do mojej osoby, jako organu nadzoru nad szkołami gminnymi, rodzice zgłaszali uwagi i zastrzeżenia co do właściwej organizacji pracy szkół wynikającej z absencji chorobowej nauczycieli i braku zapewnienia właściwej pracy dydaktycznej w szkole, czyli realizacji programu nauczania.
Szanowni Państwo,
nie wszyscy z Państwa wiedzą, iż na ustawowe podwyżki płac nauczycielskich Rząd nie zabezpiecza w całości należnych na ten cel kwot. Każdego roku zbyt niską jest subwencja oświatowa. W związku z czym w budżecie gminy muszą znaleźć się środki na pokrycie podwyżek nauczycielskich wynikających z decyzji Rządu, w tym i środki na dodatki motywacyjne.
Poszukiwanie rozwiązań dotyczących finansowania oświaty w sposób racjonalny i nie powodujący skutków ubocznych w postaci zwolnień kadrowych to zadanie na lata, to kwestia mądrej polityki samorządu i jego rozsądnych wyborów. Potrzebne są więc szerokie, uwzględniające kontekst społeczny i ekonomiczny zmiany systemowe racjonalizujące wydatki oświatowe. Dlatego nadal będę działał w kierunku rozsądnych i ewolucyjnych przemian w naszej oświacie gminnej oraz zabiegał o poparcie ich przez Radę Miejską w Białej Piskiej i Szanownych Państwa.
Z poważaniem,
Burmistrz Białej Piskiej
Ryszard Sławomir Szumowski