Czy godzi się tak postępować?
Wiadomość przeniesiona do archiwum
Szanowni Mieszkańcy Miasta i Gminy,
w sprawach gminy w okresie choroby Pana Burmistrza Ryszarda Szumowskiego zabierałem publicznie głos trzy razy: w sierpniu ubiegłego roku, gdy miałem obowiązek poinformowania Państwa o chorobie Pana Burmistrza, w lutym bieżącego roku, gdy Pan Burmistrz uzyskał świadczenie rehabilitacyjne na pół roku oraz w sierpniu bieżącego roku, gdy informowałem Państwa, że Pan Burmistrz jest niezdolny do pracy do 30 czerwca 2013 r.
Mam świadomość ciążącej na mnie odpowiedzialności za funkcjonowanie gminy w tej niecodziennej sytuacji. Dlatego swoje wypowiedzi opierałem na dokumentach i przepisach prawa. Sięgnąłem też do opinii prawników. Nie działałem na zasadzie „gdybania” i nie prowadziłem zbędnej dyskusji. Opierając się na ustawach, posiadanych dokumentach i udzielonych mi pełnomocnictwach zawsze zakreślałem ramy czasowe swoich upoważnień. Moje informacje były zawsze rzetelne i wynikały z posiadanych dokumentów. Trudno żebym prowadził rozważania medyczne na temat choroby Pana Burmistrza, jak to niektórzy oczekiwali.
Jednak, jak to w życiu bywa nie wszystkim to się podoba? Pięć osób podpisując się jako Mieszkańcy Gminy Biała Piska wystąpiło o pomoc do Pana Posła Zbigniewa Włodkowskiego. Wypowiadając się na temat zdrowia Pana Burmistrza, w piśmie do Pana Posła piszą między innymi - cytuję: „..Jako mieszkańcy Gminy Biała Piska jesteśmy oburzeni i zaniepokojeni brakiem rzetelnej i obiektywnej informacji o stanie Gminy…” oraz „..Mamy poczucie zagrożenia demokracji w naszej małej samorządowej Ojczyźnie..” i „..Mając na uwadze dobro mieszkańców Gminy Biała Piska...” proszą Pana Posła o pomoc. Osoby, które podpisały się pod tym pismem to: Pani Jadwiga Mackiewicz – Radna Rady Miejskiej, Mieszkaniec Białej Piskiej – były nauczyciel-katecheta, który w ostatnich wyborach bez powodzenia kandydował na Urząd Burmistrza, Mieszkaniec Monet – Dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 w Białej Piskiej, Mieszkańcy Białej Piskiej – palacz, którego można często spotkać na ulicy oraz była dyrektorka Publicznego Gimnazjum w Białej Piskiej, która obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą. Nikt z nich nigdy nie próbował wyjaśnić swych wątpliwości i uwag w Urzędzie Miejskim. Szczególnie dziwię się Pani Radnej Mackiewicz, która przez ponad rok głosuje projekty uchwał, które przygotowuję ze swoimi współpracownikami, na każdej Sesji słuchała przecież sprawozdania z prac Zastępcy Burmistrza i nigdy nie zgłosiła żadnych wątpliwości i nie pytała, czy moje decyzje są prawomocne. Czy tym osobom, które Państwo na pewno dobrze znacie rzeczywiście chodzi o dobro Gminy? – pozostawiam to do Państwa oceny.
Szanowni Państwo,
Pan Poseł Włodkowski szybko (zaraz na drugi dzień) przesłał pismo mieszkańców do:
- Prezesa Rady Ministrów - Pana Donalda Tuska,
- Ministra Administracji i Cyfryzacji- Pana Michała Boni,
- Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
- Wojewody Warmińsko-Mazurskiego,
- Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
- Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
- Komisarza Wyborczego w Olsztynie, Sędziego Sądu Najwyższego Pana Rafała Malarskiego.
Wystąpienie Pana Posła bardzo mnie dziwi, bo Pan Poseł jako twórca prawa powinien sięgnąć do ustaw, przeczytać ze zrozumieniem zapisy ustaw i wszystko byłoby jasne. Tak ustanowiono prawo i nie zrobił to ani Szumowski, ani Stępniak. Mógł też Pan Poseł wyjaśnić sprawę w Urzędzie w Białej Piskiej. Jednak Pan Poseł wybrał inną drogę? Czemu miało służyć wystąpienie do CBA i ABW? Czy Pan Burmistrz Szumowski i ja mamy czuć się jako przestępcy? Pisma te podpisał człowiek z doświadczeniem Poseł-doświadczony samorządowiec i na pewno wie doskonale, że tę sprawę w trybie nadzoru nad gminą może wyjaśnić Pan Wojewoda. (Czyżby brak zaufania do Pana Wojewody?) Oceniam, że występując tak szeroko Pan Poseł Włodkowski miał określony cel, a jaki to Państwo na pewno doskonale wiecie. A potwierdzeniem tego jest pismo, które otrzymał Pan Burmistrz Szumowski. Naczelny Lekarz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie napisał do Pana Burmistrza - cytuję: „Uprzejmie informuję, że w związku z wystąpieniem Pana Posła Zbigniewa Włodkowskiego z 5 września 2012 r. Pana sprawa została poddana kontroli w trybie nadzoru nad wykonaniem orzecznictwa o niezdolności do pracy przez lekarzy orzeczników i komisje lekarskie Zakładu. Po przeprowadzonej w tym trybie wnikliwej analizie dokumentacji medycznej zawartej w Pana aktach stwierdzono, że orzeczenie lekarza orzecznika z 4 lipca 2012 roku ……. jest zgodne z zasadami orzecznictwa lekarskiego.” Czemu miało służyć takie sprawdzanie? Czy Pan Burmistrz Szumowski wymyślił sobie chorobę? Czy tak wygląda troska o demokrację? A człowiekowi choremu, zamiast zapytać w czym pomóc, zamiast go wesprzeć, pomóc rodzinie, która przecież niespodziewanie znalazła się w tak trudnej sytuacji, dostarcza się dodatkowe emocje i psuje nerwy. Można zawsze powiedzieć, że musiałem, bo pytali mieszkańcy, w imieniu mieszkańców? Ale nikt w to już nie uwierzy.
W gminie jest spokój, pracujemy, realizujemy inwestycje, a wygląda na to, że komuś to przeszkadza. Trzeba zająć czas, wzbudzić emocje. Zamiast poświęcić czas na załatwianie Państwa spraw trzeba jeszcze raz tłumaczyć, to co pisałem i mówiłem publicznie. Uważam, że gdyby tym ludziom zależało tylko na wyjaśnieniu sprawy to zaczęliby od wyjaśnień w Urzędzie Miejskim. Ale nikt z tych pięciu osób, ani Pan Poseł Zbigniew Włodkowski tego nie zrobili.
Drodzy Mieszkańcy,
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji pisma tych pięciu osób i Pana Posła przesłało do Rady Miejskiej w Białej Piskiej, z prośbą o rozpatrzenie jako skargi. Takie sprawy bada Komisja Rewizyjna. Na Sesji Rady Miejskiej sam poparłem wniosek i poprosiłem o wyjaśnienie skargi przez Komisję Rewizyjną. Nie mamy nic do ukrycia. Rada Miejska podjęła taką uchwałę (kopia uchwały obok). Będzie to kolejna kontrola, bo sprawę badał Urząd Wojewódzki w Olsztynie i nie miał uwag. A w tej sprawie nic nowego nie ma i nie będzie.
Zastępca Burmistrza Białej Piskiej
Wojciech Stępniak
w sprawach gminy w okresie choroby Pana Burmistrza Ryszarda Szumowskiego zabierałem publicznie głos trzy razy: w sierpniu ubiegłego roku, gdy miałem obowiązek poinformowania Państwa o chorobie Pana Burmistrza, w lutym bieżącego roku, gdy Pan Burmistrz uzyskał świadczenie rehabilitacyjne na pół roku oraz w sierpniu bieżącego roku, gdy informowałem Państwa, że Pan Burmistrz jest niezdolny do pracy do 30 czerwca 2013 r.
Mam świadomość ciążącej na mnie odpowiedzialności za funkcjonowanie gminy w tej niecodziennej sytuacji. Dlatego swoje wypowiedzi opierałem na dokumentach i przepisach prawa. Sięgnąłem też do opinii prawników. Nie działałem na zasadzie „gdybania” i nie prowadziłem zbędnej dyskusji. Opierając się na ustawach, posiadanych dokumentach i udzielonych mi pełnomocnictwach zawsze zakreślałem ramy czasowe swoich upoważnień. Moje informacje były zawsze rzetelne i wynikały z posiadanych dokumentów. Trudno żebym prowadził rozważania medyczne na temat choroby Pana Burmistrza, jak to niektórzy oczekiwali.
Jednak, jak to w życiu bywa nie wszystkim to się podoba? Pięć osób podpisując się jako Mieszkańcy Gminy Biała Piska wystąpiło o pomoc do Pana Posła Zbigniewa Włodkowskiego. Wypowiadając się na temat zdrowia Pana Burmistrza, w piśmie do Pana Posła piszą między innymi - cytuję: „..Jako mieszkańcy Gminy Biała Piska jesteśmy oburzeni i zaniepokojeni brakiem rzetelnej i obiektywnej informacji o stanie Gminy…” oraz „..Mamy poczucie zagrożenia demokracji w naszej małej samorządowej Ojczyźnie..” i „..Mając na uwadze dobro mieszkańców Gminy Biała Piska...” proszą Pana Posła o pomoc. Osoby, które podpisały się pod tym pismem to: Pani Jadwiga Mackiewicz – Radna Rady Miejskiej, Mieszkaniec Białej Piskiej – były nauczyciel-katecheta, który w ostatnich wyborach bez powodzenia kandydował na Urząd Burmistrza, Mieszkaniec Monet – Dyrektor Zespołu Szkół Nr 1 w Białej Piskiej, Mieszkańcy Białej Piskiej – palacz, którego można często spotkać na ulicy oraz była dyrektorka Publicznego Gimnazjum w Białej Piskiej, która obecnie prowadzi własną działalność gospodarczą. Nikt z nich nigdy nie próbował wyjaśnić swych wątpliwości i uwag w Urzędzie Miejskim. Szczególnie dziwię się Pani Radnej Mackiewicz, która przez ponad rok głosuje projekty uchwał, które przygotowuję ze swoimi współpracownikami, na każdej Sesji słuchała przecież sprawozdania z prac Zastępcy Burmistrza i nigdy nie zgłosiła żadnych wątpliwości i nie pytała, czy moje decyzje są prawomocne. Czy tym osobom, które Państwo na pewno dobrze znacie rzeczywiście chodzi o dobro Gminy? – pozostawiam to do Państwa oceny.
Szanowni Państwo,
Pan Poseł Włodkowski szybko (zaraz na drugi dzień) przesłał pismo mieszkańców do:
- Prezesa Rady Ministrów - Pana Donalda Tuska,
- Ministra Administracji i Cyfryzacji- Pana Michała Boni,
- Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
- Wojewody Warmińsko-Mazurskiego,
- Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
- Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
- Komisarza Wyborczego w Olsztynie, Sędziego Sądu Najwyższego Pana Rafała Malarskiego.
Wystąpienie Pana Posła bardzo mnie dziwi, bo Pan Poseł jako twórca prawa powinien sięgnąć do ustaw, przeczytać ze zrozumieniem zapisy ustaw i wszystko byłoby jasne. Tak ustanowiono prawo i nie zrobił to ani Szumowski, ani Stępniak. Mógł też Pan Poseł wyjaśnić sprawę w Urzędzie w Białej Piskiej. Jednak Pan Poseł wybrał inną drogę? Czemu miało służyć wystąpienie do CBA i ABW? Czy Pan Burmistrz Szumowski i ja mamy czuć się jako przestępcy? Pisma te podpisał człowiek z doświadczeniem Poseł-doświadczony samorządowiec i na pewno wie doskonale, że tę sprawę w trybie nadzoru nad gminą może wyjaśnić Pan Wojewoda. (Czyżby brak zaufania do Pana Wojewody?) Oceniam, że występując tak szeroko Pan Poseł Włodkowski miał określony cel, a jaki to Państwo na pewno doskonale wiecie. A potwierdzeniem tego jest pismo, które otrzymał Pan Burmistrz Szumowski. Naczelny Lekarz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie napisał do Pana Burmistrza - cytuję: „Uprzejmie informuję, że w związku z wystąpieniem Pana Posła Zbigniewa Włodkowskiego z 5 września 2012 r. Pana sprawa została poddana kontroli w trybie nadzoru nad wykonaniem orzecznictwa o niezdolności do pracy przez lekarzy orzeczników i komisje lekarskie Zakładu. Po przeprowadzonej w tym trybie wnikliwej analizie dokumentacji medycznej zawartej w Pana aktach stwierdzono, że orzeczenie lekarza orzecznika z 4 lipca 2012 roku ……. jest zgodne z zasadami orzecznictwa lekarskiego.” Czemu miało służyć takie sprawdzanie? Czy Pan Burmistrz Szumowski wymyślił sobie chorobę? Czy tak wygląda troska o demokrację? A człowiekowi choremu, zamiast zapytać w czym pomóc, zamiast go wesprzeć, pomóc rodzinie, która przecież niespodziewanie znalazła się w tak trudnej sytuacji, dostarcza się dodatkowe emocje i psuje nerwy. Można zawsze powiedzieć, że musiałem, bo pytali mieszkańcy, w imieniu mieszkańców? Ale nikt w to już nie uwierzy.
W gminie jest spokój, pracujemy, realizujemy inwestycje, a wygląda na to, że komuś to przeszkadza. Trzeba zająć czas, wzbudzić emocje. Zamiast poświęcić czas na załatwianie Państwa spraw trzeba jeszcze raz tłumaczyć, to co pisałem i mówiłem publicznie. Uważam, że gdyby tym ludziom zależało tylko na wyjaśnieniu sprawy to zaczęliby od wyjaśnień w Urzędzie Miejskim. Ale nikt z tych pięciu osób, ani Pan Poseł Zbigniew Włodkowski tego nie zrobili.
Drodzy Mieszkańcy,
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji pisma tych pięciu osób i Pana Posła przesłało do Rady Miejskiej w Białej Piskiej, z prośbą o rozpatrzenie jako skargi. Takie sprawy bada Komisja Rewizyjna. Na Sesji Rady Miejskiej sam poparłem wniosek i poprosiłem o wyjaśnienie skargi przez Komisję Rewizyjną. Nie mamy nic do ukrycia. Rada Miejska podjęła taką uchwałę (kopia uchwały obok). Będzie to kolejna kontrola, bo sprawę badał Urząd Wojewódzki w Olsztynie i nie miał uwag. A w tej sprawie nic nowego nie ma i nie będzie.
Zastępca Burmistrza Białej Piskiej
Wojciech Stępniak
